Polska pokonuje Finlandię – wielkie zwycięstwo biało-czerwonych!

Jan Urban postanowił nie eksperymentować i posłał na murawę dokładnie ten sam skład, który kilka dni wcześniej rywalizował z Holandią. Oznaczało to kolejną szansę dla Przemysława Wiśniewskiego, debiutanta z meczu przeciwko Oranje, a także jubileuszowy, 160. występ w narodowych barwach dla Roberta Lewandowskiego. Już od pierwszych minut było widać, że Polacy wyszli na boisko z ogromnym zaangażowaniem i jasnym celem – zdominować rywali i sięgnąć po pełną pulę.

Dynamiczny początek i pierwsze sygnały przewagi

Spotkanie rozpoczęło się bardzo obiecująco. Polacy szybko przejęli inicjatywę, a dogodną okazję miał Nicola Zalewski, jednak zmarnował świetną szansę na otwarcie wyniku. Groźnie pod bramką Finów pojawiał się również Przemysław Wiśniewski, który w stałych fragmentach gry sprawiał przeciwnikom sporo problemów.

Cash daje prowadzenie, Lewandowski podwyższa wynik

Pierwszy gol padł w 27. minucie i był efektem kapitalnego przechwytu Jakuba Kamińskiego. Pomocnik popędził w stronę pola karnego, a następnie dograł do Matty’ego Casha. Obrońca Aston Villi idealnie przymierzył, nie dając bramkarzowi Finlandii żadnych szans. Było to jego kolejne trafienie w reprezentacyjnej karierze i potwierdzenie, że potrafi być niezwykle skuteczny także w ofensywie. Tuż przed przerwą Polacy zadali drugi cios. Długie podanie Piotra Zielińskiego w stronę Roberta Lewandowskiego okazało się kluczem do sukcesu.

Kapitan biało-czerwonych łatwo ograł defensorów i precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku podwyższył rezultat, dając swojej drużynie ogromny komfort przed drugą połową.

Kamiński dokłada swoje i przypieczętowuje triumf

Po zmianie stron nasi zawodnicy nie spuścili z tonu. Już w 55. minucie było 3:0, a bohaterem tej akcji został Jakub Kamiński. Po strzale Lewandowskiego bramkarz Finów zdołał jeszcze odbić piłkę, ale pomocnik błyskawicznie dopadł do futbolówki i z bliska wpakował ją do siatki. Ten gol tylko potwierdził jego świetną dyspozycję – zawodnik nie tylko zdobył bramkę, ale miał też udział przy pierwszym trafieniu. Drużyna Urbana mogła grać już z pełnym spokojem, a rywale wydawali się całkowicie bezradni wobec tempa i jakości gry Polaków.

Choć Finowie starali się odpowiedzieć i w końcówce spotkania udało im się zdobyć bramkę kontaktową, losy meczu były już rozstrzygnięte. Polacy kontrolowali wydarzenia na boisku i nie pozwolili przeciwnikom na rozwinięcie skrzydeł. Wynik 3:1 nie tylko oddaje przewagę naszej drużyny, ale także daje jasny sygnał, że zespół nabiera rozpędu i coraz lepiej funkcjonuje zarówno w ofensywie, jak i w obronie.

Rosnące nadzieje?

Dzięki temu zwycięstwu Polska ma na swoim koncie 10 punktów po pięciu spotkaniach i utrzymuje kontakt z prowadzącą Holandią. Finowie zostali zepchnięci na trzecią pozycję, a Litwa i Malta pozostają w tyle. Biało-czerwoni pokazali, że potrafią dominować i zdobywać punkty wtedy, gdy najbardziej tego potrzeba. Kibice mogą być pełni optymizmu, bo drużyna nie tylko wygrywa, ale i prezentuje styl, który daje nadzieję na kolejne sukcesy.